Queen: Kolejne pogłoski o reaktywacji
17.06.2003 09:31
Brian May i Roger Taylor, muzycy słynnej angielskiej grupy Queen, przyznali w rozmowie z magazynem „Rolling Stone”, że nie wykluczają możliwości jej powrotu na koncerty. Na razie jednak nic nie zostało postanowione i pomysł póki co pozostaje w fazie rozważań.
Brian i Roger przyznali zgodnie, że są bliscy zrealizowania pomysłu o powrocie Queen na koncerty.
„Zmagamy się z tym każdego dnia. Nie chcemy jednak zastępować Freddiego. To byłoby niewłaściwe. Gdyby jednak dało się nawiązać odpowiednie partnerskie kontakty i zaprosić kilku specjalnych gości, na pewno byśmy się na to zdecydowali”.
„Kochamy Robbiego Williamsa, który może jest dużym luzakiem, ale za to wspaniałym artystą. George Michael i Elton John też wchodzą w grę. Na pewno byłby więcej niż jeden gość” – mówił Brian May.
Podczas niedawnego wprowadzenia do Songwriters Hall Of Fame (11 czerwca w Nowym Jorku), Brian i Roger zagrali przebój Queen „Crazy Little Thing Called Love”, a miejsce przed mikrofonem zajęła… aktorka Wynonna Judd. Później przejął go od niej May i zaśpiewał „We Will Rock You”.
Jestem za powrotem Queen – to jedyna szansa zobaczenia ich na żywo
Mam nadzieje że do tego nie dojdzie.Myślę że Brian i Roger nie powinni występować jako Queen.Nie dosć że niema z nini tego Najważniejszego to jescze brak Johna.To nie bedzie Queen.Jestem jak najbardziej za ty by Brian i Rog koncertowali razem i nagrywali płyty ,ale sygnowali je swoimi nazwiskami.
Z pozdrowieniem Amek!!!
Ale z drugiej strony….
THE SHOW MUST GO ON
Bardzo chętnie nawiąże kontakt z fanami Queen
gg6064329
bez Freddiego Queen nie istnieje!!! John Deacon również nie chce mieć z tą profanacją nic wspólnego – więc w żadnym wypadku to już nie będzie Queen… Raczej para podstarzałych członków legendarnej [nieistniejącej już]grupy, żyjąca wspomnieniami minionych lat chwały… Ludzie – dlaczego oni to robią?? Dlaczego Brian i Roger za wszelką cenę chcą się sprzedać?????
Byłem, jestem i będę za powrotem Queen !!! Już czekam na tą chwilę od 2000 roku kiedy zaczęli się pokazywać coraz częściej na scenie. W roli ewentualnych „koncertowych” wokalistów widziałbym Patti Russo, Tony Vincenta oraz George’a Michael’a. Mam nadzieję że pojawiliby się na koncercie w Polsce np. w Chorzowie na Stadionie Śląskim lub w Poznaniu na Stadionie Lecha.