Po szaleńczej reaktywacji The Doors bez Morrisona wszystko jest możliwe. Dwóch ocalałych członków Queen (trzeci, basista John Deacon, na szczęście wybrał emeryturę i czyste sumienie) postanowiło więc wyruszyć w trasę koncertową pod dawnym szyldem i zaangażowało Paula Rodgersa, legendarnego wokalistę Free, jako następcę nieżyjącego Freddiego Mercury’ego. To jakby zatrudnić Jaggera do reaktywowanego The Beatles – tyleż intrygujące, ile bezsensowne. W ognistych, klasycznych numerach rockandrollowych (jak „Tie Your Mother Down”) albo nagraniach Free (mamy tu „Wishing Well” i „All Right Now”) wypada to jeszcze nie najgorzej, ale tam, gdzie Freddie Mercury zwykł podnosić rękę do góry i zatrzymywać się na jednym wykrzyczanym dźwięku na pół wieczności, Rodgers krztusi się i ośmiesza, bo to nie jego styl. A kiedy nawet głosowo wyrabia normę, klimat psują idiotyczne klawiszowe aranże, a gitarzysta Brian May gra natrętne solówki, jakby na powrót zdziecinniał i chciał się popisać przed 15-letnią sympatią. Członkowie Queen chwalą się tym, że ich nowy projekt z Rodgersem dostał poparcie od matki Freddiego Mercury’ego. Mnie jednak nie starczyłoby nawet poparcie samego Mercury’ego, jeśliby raczył wstać z grobu i zrobić kolegom reklamę. Żebym słuchał tej płyty na okrągło, potrzebny byłby nakaz sądowy.
Queen + Paul Rodgers „Return Of The Champions”, Parlophone
42/2005
Przekrój 13.X.2005
Tak myśli prawdziwy fan Queen.
Tak myśli prawdziwy fan Queen.
Ja nadal uważam że fani są i będą mocno podzieleni w opiniach na ten temat…
Hmm… co do artykułu zaś, to jest bardzo stanowczy i zarazem dość konkretny więc
przyjmuję go z szacunkiem do wiadomości i tyle.
Dal mnei jest debilnym i tyle. Rozbawiaj mnie określenie,że brian zdzieciniał.
dodam jeszcze ,ze te koncerty powinny byc sądownie zakazane one są po prostu żenujace. Panowie nie wiedzą co znaczy powiedzenie
O kurcze, ale ostra recenzja… :O
Ano nie wiem czy sobei żartujesz czy poważnie piszesz?! Czemu zakazane??? a jakby wystepowali pod May+Taylor+Rodgers i mieli taką samą setlsite czy byłaby dla ciebie różnica????? I czy jakby przyjechali do Polski to bys nie poszła na ich koncert lub lotnisko ich zobaczyć???
Także uważam, że Rodgers w roli wokalisty się nie sprawdza, jednak cieszę, że mogłem zobaczyć ich na żywo. Sam Brian na scenie to jednak nie to samo, a tak mamy małą „namiastkę Queen”.
Jak się ten wał nazywa ?