Freddie z pewnoscia nie zrobił by takiej kariery gdyby nie koledzy z queen. Ale trzeba przyznac ze po smierci mercurego zespół stracił jak nic 70% swojej wartosci.
QUEEN OD SAMEGO POCZĄTKU STANOWIŁO 4 WSPANIAŁYCH MUZYKÓW PRZEZ 20 LAT ,WYPUŚCILI NA RYNEK WIELE WSPANIAŁYCH PRZEBOJÓW , CHODŹ SZKODA ŻE DZIŚ RADIOSTACJE SKUPIAJĄ SIE NA DOSŁOWNIE KILKU ZGRANYCH DO BÓLU UTWORACH , TO SĄ OCZYWIŚCIE WIELKIE HITY ALE STACJE RADIOWE ZACHOWUJĄ SIE TAK JAKBY QUEEN NAGRALI TYLKO 3 PŁYTY O NAZWIE GREATEST HITS , PO 91 ROKU WSZYSTKIM FANOM QUEEN BYŁO WIADOMO ŻE WRAZ ZE ŚMIERCIĄ FREDDIEGO PRAWDZIWEGO QUEEN JUŻ NIE BĘDZIE ON BYŁ JEDYNY I NIEPOWTARZALNY , PROJEK q+pr MNIE SIĘ NIE PODOBA SAM RODGERS POWIEDZIAŁ W WYWIADZIE ŻE QUEEN TO ZUPEŁNIE ODMIENNA BAJKA OBCA DLA NIEGO STYLISTYCZNIE DUŻO LEPSZYM GOŚCINNYM WOKALISTOM NA TRASY I EWENTUALNIE NOWĄ PŁYTE BYŁBY GEORGE MICHAEL PRZYPOMNIJCIE SOBIE JAK ŚWIETNIE SPISAŁ SIĘ NA FM TRIBUTE ’92 ZAŚPIEWAŁ TAM AŻ 3 PIOSENKI QUEEN A TO CHYBA O CZYMŚ ŚWIADCZY JAK MYŚLICIE ? ON MIAŁBY DUŻO MNIEJ PRZECIWNIKÓW NIŻ RODGERS WŁAŚNIE DLATEGO ŻE ŚWIETNIE ODNALAZŁ BY SIE W PIOSENKACH QUEEN CZEGO PRÓBKE DAŁ W ’92 NA WEMBLEY
q+ george michael to by było coś!!!
Rodgers zdecydowanie lepiej wypadł w „cięższym” repertuarze Queen, natomiast jak z tym poradziłby sobie G.Michael to nie wiemy.
PS. Ja także uważam ten jego występ na Wembley 92 za fantastyczny! pozdrowienia !
całe return of the champions w momentach gdzie udzielał sie wokalnie p.r. brzmiało jak darcie pasów z mocno przepitego kota , a jeśli brać pod uwagę cały materiał z wyżej wymieninego wydawnictwa to raczej smętne akordy żałobnej pieśni niż pożądny rockowy koncert brak atmosfery dobrej zabawy, to już z pewnością nie to samo co za czasów prawdziwego QUEEN w pełnym składzie , wystarczy przypomnieć live killers ’79 nie chce nikomu narzucać swoejgo zdania każdy ma swoje zdanie i dobrze, ale projek q+pr ma wielu przeciwników bardzo wielu a to chyba o czymś świadczy a pozatym uważam że george michael sprawdził by się również w cięższym repertuaże QUEEN w jednej z recenzji jego występu na wembley’92 przeczytałem że szkoda że tak żadko wykożystuje swoje imponujące możliwości wokalne , ja się z tym zgadzam, GOD SAVE THE QUEEN.
gdyby ktoś nie znał dokładniej dyskografji QUEEN i opierał swoje zdanie na temat zespołu tylko na tych piosenka które są emitowane w stacjach radiowych też mógłby miec wątpliwościci czy facet z takim głosem da rade zaśpiewać coś o cięższyb brzmieniu ale tem kto zna dorobek królowej wie że freddie był wokalistą wszechstronnym i w QUEEN śpiewał różne piosenki od leciutkich ballad w stylu love of my life, czy in only seven days , do cięższych hammer to fall , innuendo , hedlong, let me entertain you, black queen, możnaby wymieniać bez końca , wiemy już że p.r. słabo radzi sobie z repertuarem QUEEN gdy śpiewa swoje utwory jest nieźle . george michael ma tak jak freddie ciekawą barwe głosu, dałby sobie rade w gościnnych występach w q+ jestem tego pewien.
george michael napewno jest uzdolnionym muzykiem jednak mógłby moim zdaniem spiewac te bardziej popowe piosenki queen, w rokowych specjalnie go nie widzę.Tak prawde mówiac to queen za przeproszeniem „przesrał”lata od 1992 do 2004. Moim skromnym zdaniem mogli oni nagrywac z jakim młodym wokalistą i nagrywac przeboje. ale dobra zostawmy to czasu nie cofniemy. pozdrawiam wszystkich 🙂
sam Freddie by wystarczył
piepszysz że aż żal sam freedie bez nich by niezaistniał na taką skale
MATOWI CHODZIŁO CHYBA O TO ŻE SAM FREDDIE BEZ PAULA RODGERSA BY WYSTARCZYŁ
Freddie z pewnoscia nie zrobił by takiej kariery gdyby nie koledzy z queen. Ale trzeba przyznac ze po smierci mercurego zespół stracił jak nic 70% swojej wartosci.
Queen to Freddie! Paul to tylko imitacja! to takie prawie Queen- a jak wiadomo „prawie robi wielką różnicę”
QUEEN OD SAMEGO POCZĄTKU STANOWIŁO 4 WSPANIAŁYCH MUZYKÓW PRZEZ 20 LAT ,WYPUŚCILI NA RYNEK WIELE WSPANIAŁYCH PRZEBOJÓW , CHODŹ SZKODA ŻE DZIŚ RADIOSTACJE SKUPIAJĄ SIE NA DOSŁOWNIE KILKU ZGRANYCH DO BÓLU UTWORACH , TO SĄ OCZYWIŚCIE WIELKIE HITY ALE STACJE RADIOWE ZACHOWUJĄ SIE TAK JAKBY QUEEN NAGRALI TYLKO 3 PŁYTY O NAZWIE GREATEST HITS , PO 91 ROKU WSZYSTKIM FANOM QUEEN BYŁO WIADOMO ŻE WRAZ ZE ŚMIERCIĄ FREDDIEGO PRAWDZIWEGO QUEEN JUŻ NIE BĘDZIE ON BYŁ JEDYNY I NIEPOWTARZALNY , PROJEK q+pr MNIE SIĘ NIE PODOBA SAM RODGERS POWIEDZIAŁ W WYWIADZIE ŻE QUEEN TO ZUPEŁNIE ODMIENNA BAJKA OBCA DLA NIEGO STYLISTYCZNIE DUŻO LEPSZYM GOŚCINNYM WOKALISTOM NA TRASY I EWENTUALNIE NOWĄ PŁYTE BYŁBY GEORGE MICHAEL PRZYPOMNIJCIE SOBIE JAK ŚWIETNIE SPISAŁ SIĘ NA FM TRIBUTE ’92 ZAŚPIEWAŁ TAM AŻ 3 PIOSENKI QUEEN A TO CHYBA O CZYMŚ ŚWIADCZY JAK MYŚLICIE ? ON MIAŁBY DUŻO MNIEJ PRZECIWNIKÓW NIŻ RODGERS WŁAŚNIE DLATEGO ŻE ŚWIETNIE ODNALAZŁ BY SIE W PIOSENKACH QUEEN CZEGO PRÓBKE DAŁ W ’92 NA WEMBLEY
q+ george michael to by było coś!!!
Ta Jerzy w Tie mother down czy Now I’m here to byłby śmiech na sali………… :>
Rodgers zdecydowanie lepiej wypadł w „cięższym” repertuarze Queen, natomiast jak z tym poradziłby sobie G.Michael to nie wiemy.
PS. Ja także uważam ten jego występ na Wembley 92 za fantastyczny! pozdrowienia !
całe return of the champions w momentach gdzie udzielał sie wokalnie p.r. brzmiało jak darcie pasów z mocno przepitego kota , a jeśli brać pod uwagę cały materiał z wyżej wymieninego wydawnictwa to raczej smętne akordy żałobnej pieśni niż pożądny rockowy koncert brak atmosfery dobrej zabawy, to już z pewnością nie to samo co za czasów prawdziwego QUEEN w pełnym składzie , wystarczy przypomnieć live killers ’79 nie chce nikomu narzucać swoejgo zdania każdy ma swoje zdanie i dobrze, ale projek q+pr ma wielu przeciwników bardzo wielu a to chyba o czymś świadczy a pozatym uważam że george michael sprawdził by się również w cięższym repertuaże QUEEN w jednej z recenzji jego występu na wembley’92 przeczytałem że szkoda że tak żadko wykożystuje swoje imponujące możliwości wokalne , ja się z tym zgadzam, GOD SAVE THE QUEEN.
gdyby ktoś nie znał dokładniej dyskografji QUEEN i opierał swoje zdanie na temat zespołu tylko na tych piosenka które są emitowane w stacjach radiowych też mógłby miec wątpliwościci czy facet z takim głosem da rade zaśpiewać coś o cięższyb brzmieniu ale tem kto zna dorobek królowej wie że freddie był wokalistą wszechstronnym i w QUEEN śpiewał różne piosenki od leciutkich ballad w stylu love of my life, czy in only seven days , do cięższych hammer to fall , innuendo , hedlong, let me entertain you, black queen, możnaby wymieniać bez końca , wiemy już że p.r. słabo radzi sobie z repertuarem QUEEN gdy śpiewa swoje utwory jest nieźle . george michael ma tak jak freddie ciekawą barwe głosu, dałby sobie rade w gościnnych występach w q+ jestem tego pewien.
george michael napewno jest uzdolnionym muzykiem jednak mógłby moim zdaniem spiewac te bardziej popowe piosenki queen, w rokowych specjalnie go nie widzę.Tak prawde mówiac to queen za przeproszeniem „przesrał”lata od 1992 do 2004. Moim skromnym zdaniem mogli oni nagrywac z jakim młodym wokalistą i nagrywac przeboje. ale dobra zostawmy to czasu nie cofniemy. pozdrawiam wszystkich 🙂
Nie kłucie się!!!
Każdy w Queen był Wyjątkowy.
Nie można mówić ktobył lepsz, a kto gorsz, Ja zapamiętałem Queen jako czwórkę świetnych muzyków.
Nie kłucie się!!!
Każdy w Queen był Wyjątkowy.
Nie można mówić ktobył lepsz, a kto gorsz, Ja zapamiętałem Queen jako czwórkę świetnych muzyków.
Nie kłucie się!!!
Każdy w Queen był Wyjątkowy.
Nie można mówić ktobył lepsz, a kto gorsz, Ja zapamiętałem Queen jako czwórkę świetnych muzyków.