Czas na recenzje:
Koncert: Film daje możliwość zobaczenia Queen na mniejszej scenie niż Wembley czy Milton, poza tym sala koncertowa to nie wolne powietrze. Koncert jest typowym rockowym szaleństwem. Dla mnie ekipa gra bardzo dobrze, Somebody to love nie jest takie bajeczne jak na Milton (ta drętwa publiczność), Love of my life śpiewa całe Freddie, a obcisłe spodenki Fredka pobudzają wyobraźnię 😉 Sądzę, że koncert będę częściej oglądać niż Wembley.
Obraz: Porównując wersje WWRY z tą jest kolosalna różnica, momentami ciężko uwierzyć, ze nagrywano to w 1981 roku! Barwy soczyste, na tv pełnia ostrość. To czego mi brakowało na Milton tu mam żywe barwy! I nie ma tego przeklętego smużenia znanego z Wembley. Jak dla mnie obraz ustępuje jedynie koncertom Q+PR na DVD. Mimo jedynie 7 kamer jest sporo różnych ujęć, zbliżeń fizjologicznych na twarz Fredka, najazdy na publiczność czy za głowy Rogera.
Dźwięk: W stereo brzmi mocno i w DTS 96/24 jeszcze lepiej. Prawdziwa bajka przy Get down make love (środku) czy Now I’m here i solo Briana to mocne punkty. To co mnie lekko drażniło na ROTC zbyt mocna perkusja tu jest sam raz, nie za cicho, nie za głośno. I kiedy pokazują Johna to ja słyszę jak gra! No i te mikro detale….. Ponoć na CD jest więcej fragmentów rozmów z publicznością, nie mogę się doczekać.
Opakowanie: Okładka jest koszmarna. Książeczka mało ambitna same fotki i to znane ze strony www. Całość ratuje etui.
Dodatki: Komentarz Rogera i Briana mało ciekawe, bo polegają większości na wzdychaniu Briana do Rogera. Taki komentarz ma sens przy krótkich formach typu klipy, tam były bardzo ciekawe i pełne ciekawostek, a tu…….. nuda. Gdyby zaprosili jeszcze innych twórców filmu, wyciągnęli z archiwum wypowiedzi Fredka i Johna. Na DVD WWRY był bodajże komentarz nie żyjącego już reżysera, mogli to wykorzystać. Bonus na jeden raz. szybciej mogliby zrobić mini dokument o Montrealu tak jak o Wembley rozmowy z zespołem, twórcami, ekipą techniczną.
Live Aid – obraz znany z boxu Live Aid, dźwięk chyba ten sam tylko w DTS z DD przerobiony. Próba przed koncertem taka ciekawostka, zaś program z US TV miły dla mnie ze względu na wypowiedź Johna.
Totalna jak dla mnie pomyłka to link do microsite. Klikam na to i co mam informację, że mam wsadzić sobie to do kompa i tam otworzyć jakiś folder… a tam link do strony Queen i Montrealu. Mogliby to jakoś ładniej zrobić, napisać co znajdę na stronie itd.
W sumie……
Koncert oceniam na 5
Dodatki na 4-
a całość na 4
Czekam na CD gdzie usłyszę cały nie pocięty koncert 🙂
Zupełnie nie rozumiem, dlaczego zdecydowano się na wydanie koncertu z Montrealu z 1981 r. Przecież materiał zaprezentowany na tym wydawnictwie prawie w niczym nie różni się od koncertówki Live At The Bowl.Obejrzałbym sobie raczej jakiś koncert z lat 70, choćby słynny występ w Hyde Parku z 1976 albo w Earls Court z 1977.
Karol, Karol.
Wydają go po lepiej pójdzie w sklepach, czysta komercja, ludzie wezmą do ręki zobaczą hiciory i kupią. Do tego wąsaty Fredek na okładce daje pewną wizualizację tego co tam się znajduj i hit murowany 😛