„Bohemian Rhapsody” to chyba jeden z najbardziej rozpoznawalnych utworów na świecie. Piosenka pochodząca z wydanego w 1975 roku albumu „A Night at the Opera” wciąż inspiruje rzesze muzyków i utrzymuje się w czołówce zestawień na najlepsze utwory wszech czasów.
Doczekała się również niezliczonej ilości coverów.
Kolejny z nich – jako „Bohemian Gravity” – przygotował Timothy Blaise, student fizyki Uniwersytetu McGill w Montrealu.
Całość utworu zaśpiewana jest przez Blaise’a a cappella. Wykonawca starał się odtworzyć wszystkie partie wokalne oraz instrumentalne, co nie było łatwe ze względu na skomplikowaną, rozbudowaną kompozycję oryginału. Wydaje się, że wyszedł z tej walki zwycięsko.
Szczególną uwagę zwraca przede wszystkim warstwa liryczna piosenki. Błyskotliwy tekst odnosi się do zawiłych fizycznych teorii i terminów naukowych, których przeciętny laik nie do końca jest w stanie zrozumieć. Fakt ten nie przeszkadza jednak w odbiorze.
Teledysk, choć skromnie zrealizowany, z sukcesem dopełnia przekaz utworu. Mamy do czynienia z czymś na kształt interaktywnej prezentacji na lekcji fizyki. Dominują ujęcia samego wokalisty wykonującego poszczególne partie melodyczne. Niewątpliwie najbardziej godnym uwagi elementem klipu jest solówka w wykonaniu skarpetkowego Alberta Einsteina.
Sam Timothy Blaise mówi, że jest „uzależniony od harmonii”. Cover zespołu Queen nie jest zresztą jednorazową przygodą młodego fizyka. Na swoim profilu A Cappella Science na portalu YouTube umieścił już m.in. cover „Rolling in the Deep” Adele.
O wersji Timothy’ego Blaise’a napisano na oficjalnym profilu Queen na Facebooku, a „Bohemian Gravity” została określona „urywającą głowę” przeróbką.