Jak podaje NASA, do Ziemi zbliżają się trzy asteroidy, a każda z nich jest większa niż boisko piłkarskie. Pierwszy obiekt ma minąć naszą planetę już w środę 21 kwietnia.
Najbliższe dni będą wyjątkowe dla wszystkich, którzy fascynują się obiektami kosmicznymi i snują teorie o zagładzie naszej planety. Z informacji NASA wynika, że już w środę 21 kwietnia asteroida GJ3 2021 minie Ziemię około godziny 4:25 czasu polskiego. Z ustaleń badaczy wynika, że przeleci w odległości około 1,5 mln kilometrów od Ziemi. To jednak nie koniec. 24 kwietnia o godz. 3:48 naszego czasu do Ziemi zbliży się kolejna asteroida – 2016 QE45 – tym razem na odległość ponad 5 mln kilometrów. Kilkanaście godzin później tego samego dnia, dokładnie o godzinie 19:45 na odległość ponad 6 mln kilometrów do naszej planety ma się zbliżyć następna asteroida – 2021 FK3.
Co wiemy o asteroidach?
„Newsweek” zauważa, że choć wszystkie trzy asteroidy mają powierzchnię większą niż boisko piłkarskie, odległości od Ziemi, w jakich będą się znajdować, są wyjątkowo duże. Dla porównania kilka dni temu asteroida 2021 GW4 zbliżyła się do naszej planety na odległość 27 tys. kilometrów. – Asteroidy to nie tylko martwe skały kosmiczne. To genealogicznie aktywne małe światy, w których panują zupełnie inne warunki niż na Ziemi – opowiadał Brian May, gitarzysta legendarnego zespołu Queen, który brał udział w pracach międzynarodowego zespołu naukowców i astronomów.
Za Wprost.pl