Wielu hodowców lubi osobliwości i nie ustaje w próbach wyhodowania
błękitnej lub czarnej róży, jednak do tej pory nie udało się to jeszcze
nikomu – ani polskim, ani światowym mistrzom ogrodnictwa. Najbliższa
ideału jest może róża 'Maizner Fastnacht’ autorstwa Mathiasa Tantaua, o
bladofioletowych płatkach ze srebrzystym połyskiem i o mocnym, korzennym
zapachu. Jednym z jej miłośników był nieżyjący już legendarny lider
grupy Queen Freddie Merkury. Ta "błękitna" róża z 1967 roku w innych
krajach występowała już pod imionami 'Blue Moon’ albo 'Sissi’, co
świadczy o jej popularności, ale również o tym, jak omijane jest
kupowanie licencji na produkcję róż.
fragment
z gazeta.pl
Oj duża pomyłka i niewiedza autora, czarną różę wyhodował po rac pierwszy ogrodnik będący moim pradziadkiem specjalnie na pogrzeb J.Piłsudskiego, w każdej historycznej książce o nim można to przeczytać 🙂