KARAOKE DLA UBOGICH ŚPIEWAĆ KAŻDY MOŻE SZANSA NA SUKCES DLA PLEBSU KTO JESZCZE CHCE ZAŚPIEWAĆ Z TYM ”PROJEKTEM”? ZAPRASZAMY BĘDZIEMY CHWALIĆ WSZYSTKICH WSTYD Z KONCERTU W POLSCE PUBLIKA POWINNA WYCHODZIĆ JESZCZE PODCZAS JEGO TRWANIA TAK WYĆ TO LAMBERCIK SOBIE MOŻE ALE U SIEBIE W POKOJU.
Ale tak, na prawdę nic innego nie ma i już nie będzie. Queen to historia pozostawiona na płytach. Nic nowego już nigdy nie będzie. Chyba, że jakiś zremasterowany koncert na DVD. Choć też wątpię. Raczej nagrania posiadane przez Queen nie maja dobrej jakości. Brian May nigdy nie pozwoli aby wyszedl np. cały album studyjny. Nie ma materiału który nadaje się i nigdy nie będzie.
A więc nie ma co stękać i narzekać. ten kto na prawdę kocha Queen a nie tylko Freddiego to będzie prze szczęśliwy, gdy na żywo zobaczy grę Briana Maya, czy Taylora. A ten który nie czuje takiej potrzeby to nie ma co uznawać się za fana. Na koncercie wsłuchując się wgrę gitary i w cała oprawę można nawet niekoniecznie wsłuchiwać sie w barwę głosu Lamberta. Zresztą ludzie tak mocno śpiewają, że i tak jest urok. Nie każdemu oczywiście musi się to podobać. Byłem kilka razy na koncercie Z Rodgersem i też z Lambertem. Mnie osobiście bardziej drażnił Rogers. Z tym, że w porównaniu do co do niektórych ja zdaję sobie sprawę, że Queen nie ma już od 1991 roku. Trzeba brać to co jest albo po prostu słuchać starych płyt i nie stękać jak ten dzieciak QUEENOS. Z tym, że słuchając płyt nie poczujemy nigdy tego co możemy poczuć na żywo. Czasem zastanawiam się czy ten Wasz Polski Fanklub to spotkanie młodych emerytów, czy też kreatywnych ludzi co chcą jeszcze coś usłyszeć fajnego w życiu od żyjących muzyków z Queen,,,,
I jeszcze jedna kwetstia… gdyby nie ten projet Q+Al, to nie miałby sensu ten blog.
O czym by tu pisać? O lisach? O kolejnym SAS band projekcie, czy tez książce o kosmosie///
Niedługo panowie brian i Rodger będą dziadziusiami, i wówczas taki QUEENOS co napisze…
Fajnie byłoby pójść na ich koncert, a cóż, niedługo będzie to już niemożliwe…
Bądźmy poważni… Przestańcie ludzie narzekać… ja wiem, że to narodowa nasza specjalność….
Jak nie będzie o czym pisać oprócz lisów to zamknę działalność. Na razie są szanse na kolejne koncertówki co już zapowiada powoli Archiwista Queen Greg.
Na nowy album Queen tez są szansę. Słysze to od 1995 roku.
Ale dopiero co niektórzy będą mieli o czym wypisywać za rok…
Jak zamiast starego.nowego materiału Queen z Freddiem, wyjdzie debiutancki Queen + AL
A wszystko na to wskazuje..
Na koncertówkę kolejną czekamy….
Choć boję się, że zamiast jakiegoś niepublikowanego koncertu w następnym roku pojawi się kolejna odsłona Wemblej, bo to przecież 30 lecie. To teraz może BluRay 🙂
Wembley za rok będzie 30, dopiero 2015 będzie 😉 Szybciej przymierzą się do Tokyo’85 – ostanie wrzuty na oficjalnym YT.
Ja czekam nadal na Rocks vol.2 😉 a poważniej na teledyski bo to wstyd, że z Innuendo nie są dostępne na DVD/BR.
Osobiście myślę, że nie rzucą się na studyjny, po słabej sprzedaży Comsosu, bo jednak nie mają az tyle do zaoferowania aby było to atrakcyjne dla słuchaczy – mieszane opinie o Fun on Earth.
Team Queen pracujący nad wydaniami cieszył się z opinii z Rainbow wśród true fanów i dzienikarzy i zauważył, że tędy droga, ale czy będą się jej słuchać zobaczymy w 2015.
MK, przestań pieprzyć jak potłuczony! Naprawdę nie ma nad czym stękać i narzekać? To że Brian i Roger od dawna robią cyrk z legendy, to mało?! Kocham Queen i tak samo jak Ty wiem(bo to oczywista oczywistość), że zespołu już nie ma od 23 lat. I wbrew temu co piszesz, uznaję siebie za fana(a co!) i wcale nie czuję potrzeby zobaczenia na żywo gry tych starych dziadów. Bo po co? Jakby to był solowy koncert, to czemu nie. Jakby to był koncert Queen-wiadomo. Ale to jest szarganie legendy i dlatego nie mam zamiaru przykładać do tego ręki. I nie wiem, jak można być na koncercie i wyłączyć się całkowicie na wokal. To niemożliwe. Dlatego współczuję tym osobom, które niby tak mogą. Piszesz, że trzeba brać to co jest. No to biorę-Rainbow to Mega koncertówka!!! Forever dostałem na święta(sam nie miałem zamiaru kupować) i poryczałem się przy wiązance Don’t Try So Hard/Bijou/TATDOOL. Zatem sam widzisz-można słuchać staroci i można stękać. Bo jest nad czym. Zabronisz mi? Wolę milion razy bardziej iść na Montreal do kina niż jechać na to coś do Krakowa. To dopiero były emocje! Tak jak pisał autor biografii o Zeppelinach-wolałby obejrzeć DVD niż jeszcze raz przeżyć koncert w tym składzie z O2 Arena. To co tu piszę, to moje zdanie i mam do niego prawo. Szacunek dla tych fanów, którzy wiedzą co to jest prawdziwe Queen. A reszta niech…
Jedź sobie na koncert, nikt Ci nie broni. Tylko nie pisz że byłeś na Queen.
Narzekam? Być może. Ale robię to, bo mam już dość tych którzy się podniecają działalnością dwóch staruszków i jednego młodego wyjca. I nie mogłem już wytrzymać. Pozdrawiam!
Typowa mentalność naszego narodu, albo starych babek… W 91 to była tak i tak,… A dlaczego nie iść do przodu?
Bzdury piszesz….
Nikt idąc na Q+AL nie idzie na Queen, tylko aby poczuć choć w procencie atmosferę jaką dawał Queen. Posłuchać piosenek Queen, posłuchać w oryginału brzmienia gitary, czy też specyficznie strojonej perkusji Rogera… Do Kina można też pójść ale to nie to. Brzmienia nie odda żadne kino. Nie wzbudzi wcale emocji.
Co do solowych dokonań, owszem fajnie było w Warszawie w Stodole w 98 roku. Niesamowite wrażenie., Fajne też jak śpiewa Roger, choćby niedawno w Gilford (rok temu).
Ponadto jak ktoś lubi występy na żywo to pójście na Q+Al jest czymś super. Ja chodzę często na różne Koncerty. Dla mnie np ostatni koncert Eltona Johna. Super gwiazda, piękne piosenki, ale ta sztywna atmosfera W Arenie Krakowskie była porażająca. Dosłownie jak w teatrze czy operze. Wszyscy siedzieli i gapili się, czasem klasnęli… Na projektach Q+ tego nie ma. Zawsze emocje… Queen już dawno nie ma. Tylko płyty, które coraz słabiej sprzedają się. Czy będzie opłacalne wydawanie kolejnych koncertówek? Chyba tylko przez internet i dla fanów… Rainbow fajny, ale…. Ja czasem wolę kupić sobie bilet do Londynu skoczyć, na We will rock you i super klimat. Niestety od maja jest to już nie możliwe…
Ja tylko mogę podziękować Rogerowi i Brianowi, że spełniają testament Freddiego
Przedstawienie musi trwać…
Niestety nie ma na świecie drugiego Freddiego dlatego też musimy się zadowolić, choćby Lambertem…
A jak ktoś jest taki mądry to niech wskaże kto mógłby pociągnąć te najlepsze piosenki z repertuaru Queen..
Acha i przypomnę, na Rogersa też narzekaliście, a jak rozstali się to nagle wszyscy go kochają…
Fałsz…
Na ten „projekt ” nie narzekają tylko Polacy , więc ten tekst o mentalności naszego narodu jest nie za bardzo na miejscu . Jeszcze bardziej nie na miejscu jest tekst o spełnianiu testamentu Freddiego . No proszę Cię :)) Mariusz niestety ma rację , to robienie cyrku z legendy . Wyobrażacie sobie Purlpe ,Sabath , Stones plus Adam Lambert . Ja jakoś nie bardzo . Życzę oczywiście powodzenia wszystkim tym którzy wybiorą się na ten koncert , ale uważam że ten „projekt” dewaluuje wartość muzyki Queen. Ten zespół nie zasługuje na tak żałosny koniec . Ale to moja prywatna opinia . Tak więc zamiast wydawać dość sporą gotówkę na ten obwoźny cyrk wolę wybrać się na UK , Purple czy SBB w oryginalnym składzie w nadchodzącym roku . Pozdrawiam wszystkich fanów jednego z największych zespołów XX wieku 😉
fajne dwa kawałki, których wspaniale się słuch a w sobotni poświąteczny poranek 🙂
KARAOKE DLA UBOGICH ŚPIEWAĆ KAŻDY MOŻE SZANSA NA SUKCES DLA PLEBSU KTO JESZCZE CHCE ZAŚPIEWAĆ Z TYM ”PROJEKTEM”? ZAPRASZAMY BĘDZIEMY CHWALIĆ WSZYSTKICH WSTYD Z KONCERTU W POLSCE PUBLIKA POWINNA WYCHODZIĆ JESZCZE PODCZAS JEGO TRWANIA TAK WYĆ TO LAMBERCIK SOBIE MOŻE ALE U SIEBIE W POKOJU.
QUEENOS i po co włazisz na ten blog.
Bo czasem tez jest o nie Q+AL 😉 A smutna prawda, że 80% aktywności zespołu obecnie to ten projekt.
Ale tak, na prawdę nic innego nie ma i już nie będzie. Queen to historia pozostawiona na płytach. Nic nowego już nigdy nie będzie. Chyba, że jakiś zremasterowany koncert na DVD. Choć też wątpię. Raczej nagrania posiadane przez Queen nie maja dobrej jakości. Brian May nigdy nie pozwoli aby wyszedl np. cały album studyjny. Nie ma materiału który nadaje się i nigdy nie będzie.
A więc nie ma co stękać i narzekać. ten kto na prawdę kocha Queen a nie tylko Freddiego to będzie prze szczęśliwy, gdy na żywo zobaczy grę Briana Maya, czy Taylora. A ten który nie czuje takiej potrzeby to nie ma co uznawać się za fana. Na koncercie wsłuchując się wgrę gitary i w cała oprawę można nawet niekoniecznie wsłuchiwać sie w barwę głosu Lamberta. Zresztą ludzie tak mocno śpiewają, że i tak jest urok. Nie każdemu oczywiście musi się to podobać. Byłem kilka razy na koncercie Z Rodgersem i też z Lambertem. Mnie osobiście bardziej drażnił Rogers. Z tym, że w porównaniu do co do niektórych ja zdaję sobie sprawę, że Queen nie ma już od 1991 roku. Trzeba brać to co jest albo po prostu słuchać starych płyt i nie stękać jak ten dzieciak QUEENOS. Z tym, że słuchając płyt nie poczujemy nigdy tego co możemy poczuć na żywo. Czasem zastanawiam się czy ten Wasz Polski Fanklub to spotkanie młodych emerytów, czy też kreatywnych ludzi co chcą jeszcze coś usłyszeć fajnego w życiu od żyjących muzyków z Queen,,,,
I jeszcze jedna kwetstia… gdyby nie ten projet Q+Al, to nie miałby sensu ten blog.
O czym by tu pisać? O lisach? O kolejnym SAS band projekcie, czy tez książce o kosmosie///
Niedługo panowie brian i Rodger będą dziadziusiami, i wówczas taki QUEENOS co napisze…
Fajnie byłoby pójść na ich koncert, a cóż, niedługo będzie to już niemożliwe…
Bądźmy poważni… Przestańcie ludzie narzekać… ja wiem, że to narodowa nasza specjalność….
Jak nie będzie o czym pisać oprócz lisów to zamknę działalność. Na razie są szanse na kolejne koncertówki co już zapowiada powoli Archiwista Queen Greg.
Na nowy album Queen tez są szansę. Słysze to od 1995 roku.
Ale dopiero co niektórzy będą mieli o czym wypisywać za rok…
Jak zamiast starego.nowego materiału Queen z Freddiem, wyjdzie debiutancki Queen + AL
A wszystko na to wskazuje..
Na koncertówkę kolejną czekamy….
Choć boję się, że zamiast jakiegoś niepublikowanego koncertu w następnym roku pojawi się kolejna odsłona Wemblej, bo to przecież 30 lecie. To teraz może BluRay 🙂
Wembley za rok będzie 30, dopiero 2015 będzie 😉 Szybciej przymierzą się do Tokyo’85 – ostanie wrzuty na oficjalnym YT.
Ja czekam nadal na Rocks vol.2 😉 a poważniej na teledyski bo to wstyd, że z Innuendo nie są dostępne na DVD/BR.
Osobiście myślę, że nie rzucą się na studyjny, po słabej sprzedaży Comsosu, bo jednak nie mają az tyle do zaoferowania aby było to atrakcyjne dla słuchaczy – mieszane opinie o Fun on Earth.
Team Queen pracujący nad wydaniami cieszył się z opinii z Rainbow wśród true fanów i dzienikarzy i zauważył, że tędy droga, ale czy będą się jej słuchać zobaczymy w 2015.
MK, przestań pieprzyć jak potłuczony! Naprawdę nie ma nad czym stękać i narzekać? To że Brian i Roger od dawna robią cyrk z legendy, to mało?! Kocham Queen i tak samo jak Ty wiem(bo to oczywista oczywistość), że zespołu już nie ma od 23 lat. I wbrew temu co piszesz, uznaję siebie za fana(a co!) i wcale nie czuję potrzeby zobaczenia na żywo gry tych starych dziadów. Bo po co? Jakby to był solowy koncert, to czemu nie. Jakby to był koncert Queen-wiadomo. Ale to jest szarganie legendy i dlatego nie mam zamiaru przykładać do tego ręki. I nie wiem, jak można być na koncercie i wyłączyć się całkowicie na wokal. To niemożliwe. Dlatego współczuję tym osobom, które niby tak mogą. Piszesz, że trzeba brać to co jest. No to biorę-Rainbow to Mega koncertówka!!! Forever dostałem na święta(sam nie miałem zamiaru kupować) i poryczałem się przy wiązance Don’t Try So Hard/Bijou/TATDOOL. Zatem sam widzisz-można słuchać staroci i można stękać. Bo jest nad czym. Zabronisz mi? Wolę milion razy bardziej iść na Montreal do kina niż jechać na to coś do Krakowa. To dopiero były emocje! Tak jak pisał autor biografii o Zeppelinach-wolałby obejrzeć DVD niż jeszcze raz przeżyć koncert w tym składzie z O2 Arena. To co tu piszę, to moje zdanie i mam do niego prawo. Szacunek dla tych fanów, którzy wiedzą co to jest prawdziwe Queen. A reszta niech…
Jedź sobie na koncert, nikt Ci nie broni. Tylko nie pisz że byłeś na Queen.
Narzekam? Być może. Ale robię to, bo mam już dość tych którzy się podniecają działalnością dwóch staruszków i jednego młodego wyjca. I nie mogłem już wytrzymać. Pozdrawiam!
Typowa mentalność naszego narodu, albo starych babek… W 91 to była tak i tak,… A dlaczego nie iść do przodu?
Bzdury piszesz….
Nikt idąc na Q+AL nie idzie na Queen, tylko aby poczuć choć w procencie atmosferę jaką dawał Queen. Posłuchać piosenek Queen, posłuchać w oryginału brzmienia gitary, czy też specyficznie strojonej perkusji Rogera… Do Kina można też pójść ale to nie to. Brzmienia nie odda żadne kino. Nie wzbudzi wcale emocji.
Co do solowych dokonań, owszem fajnie było w Warszawie w Stodole w 98 roku. Niesamowite wrażenie., Fajne też jak śpiewa Roger, choćby niedawno w Gilford (rok temu).
Ponadto jak ktoś lubi występy na żywo to pójście na Q+Al jest czymś super. Ja chodzę często na różne Koncerty. Dla mnie np ostatni koncert Eltona Johna. Super gwiazda, piękne piosenki, ale ta sztywna atmosfera W Arenie Krakowskie była porażająca. Dosłownie jak w teatrze czy operze. Wszyscy siedzieli i gapili się, czasem klasnęli… Na projektach Q+ tego nie ma. Zawsze emocje… Queen już dawno nie ma. Tylko płyty, które coraz słabiej sprzedają się. Czy będzie opłacalne wydawanie kolejnych koncertówek? Chyba tylko przez internet i dla fanów… Rainbow fajny, ale…. Ja czasem wolę kupić sobie bilet do Londynu skoczyć, na We will rock you i super klimat. Niestety od maja jest to już nie możliwe…
Ja tylko mogę podziękować Rogerowi i Brianowi, że spełniają testament Freddiego
Przedstawienie musi trwać…
Niestety nie ma na świecie drugiego Freddiego dlatego też musimy się zadowolić, choćby Lambertem…
A jak ktoś jest taki mądry to niech wskaże kto mógłby pociągnąć te najlepsze piosenki z repertuaru Queen..
Acha i przypomnę, na Rogersa też narzekaliście, a jak rozstali się to nagle wszyscy go kochają…
Fałsz…
Na ten „projekt ” nie narzekają tylko Polacy , więc ten tekst o mentalności naszego narodu jest nie za bardzo na miejscu . Jeszcze bardziej nie na miejscu jest tekst o spełnianiu testamentu Freddiego . No proszę Cię :)) Mariusz niestety ma rację , to robienie cyrku z legendy . Wyobrażacie sobie Purlpe ,Sabath , Stones plus Adam Lambert . Ja jakoś nie bardzo . Życzę oczywiście powodzenia wszystkim tym którzy wybiorą się na ten koncert , ale uważam że ten „projekt” dewaluuje wartość muzyki Queen. Ten zespół nie zasługuje na tak żałosny koniec . Ale to moja prywatna opinia . Tak więc zamiast wydawać dość sporą gotówkę na ten obwoźny cyrk wolę wybrać się na UK , Purple czy SBB w oryginalnym składzie w nadchodzącym roku . Pozdrawiam wszystkich fanów jednego z największych zespołów XX wieku 😉
Podpisuję się pod tym wpisem . Queen słucham od 23 lat . Szczególnie ten fragment mi się podoba „Tylko nie pisz że byłeś na Queen.” 🙂