W USA zostanie wydana cała dyskografia na 180gramowych winylach. I prawdopodbnie album The Cosmos Rocks w USA będzie miał bonus w postaci C-lebrity video.
jestem fanem queen ale mysle ze juz dosc-queen nie istnieje a reszta jak nie ma za co zyc lub sie nudzi to niech stworzy nowy zespol-sa dobrymi muzykami-bo tak latwiej?-ja tego nie kupuje jako queen!
Czasem sie zastanawiam czy reaktywacja The Smile nie byłaby lepsza. Wtedy Brian i Roger nie zebrali by tyle negatywnych uwag ze strony fanów i byłych współpracowników. Z drugiej strony to oni zapoczątkowali stworzenie tego zespołu…sama juz nie weim co o tym sądzić
Hmmm reaktywacja Smile to znacznie lepszy pomysł. Odżyły by stare pomysły i koncepty. Fajnie że wydadzą na 180 gramowych bo to naprawdę świetny dźwięk.
Tyle że Staffell od nich odszedł… To by raczej nie przeszło jak na mój nos (żeby wrócił), ale sama myślałam nad takim pomysłem. Skład bardziej przypomina ten ze Smile, nawet bez Staffella. Tymczasem oni się obwołali Q+PR i mają jedynie dwóch członków z Queen. Tyle samo co ze Smile, a weźmy pod uwagę, że Smile miało zaledwie trzech członków.
Kto zapoczątkował istnienie zespołu? Bo z tego co wiem, to Rog i Bri zapoczątkowali co najwyżej Smile, Queen nie byłoby Queen bez Freddie’go, to w końcu on wymyślił nazwę. A bez jego ingerencji to być może znaleźliby innego wokalistę (o ile Brian by się nie napalił na to stanowisko;) i byłaby inna nazwa. Bądź dalej Smile 😛
Tutaj to ja bym nie obarczała winą Rogera. Roger występował solo i robiłby to dalej, Brianowi za to mało. A Rodgers też miał własny zespół. W końcu Roger założył The Cross i jemu nie przeszkadzało, że zespół nie nazywa się Queen+(członkowie T.C.) albo Roger Taylor z Queen. Za to Brian musi wyjść na swoje. A niech sobie będzie założycielem Queen, ciekawe, kiedy do niego dotrze, że on nie jest najważniejszy i liczy się cały kwartet. Bądź po prostu zespół.
jestem fanem queen ale mysle ze juz dosc-queen nie istnieje a reszta jak nie ma za co zyc lub sie nudzi to niech stworzy nowy zespol-sa dobrymi muzykami-bo tak latwiej?-ja tego nie kupuje jako queen!
zgadzam sie z fan w 100%
Czasem sie zastanawiam czy reaktywacja The Smile nie byłaby lepsza. Wtedy Brian i Roger nie zebrali by tyle negatywnych uwag ze strony fanów i byłych współpracowników. Z drugiej strony to oni zapoczątkowali stworzenie tego zespołu…sama juz nie weim co o tym sądzić
Hmmm reaktywacja Smile to znacznie lepszy pomysł. Odżyły by stare pomysły i koncepty. Fajnie że wydadzą na 180 gramowych bo to naprawdę świetny dźwięk.
Też uważam, że reaktywacja Smile byłaby lepsza – Tim Staffel, Brian i Roger jeszcze żyją, no i mogliby poexperymentować z muzyką 😉
Tyle że Staffell od nich odszedł… To by raczej nie przeszło jak na mój nos (żeby wrócił), ale sama myślałam nad takim pomysłem. Skład bardziej przypomina ten ze Smile, nawet bez Staffella. Tymczasem oni się obwołali Q+PR i mają jedynie dwóch członków z Queen. Tyle samo co ze Smile, a weźmy pod uwagę, że Smile miało zaledwie trzech członków.
Kto zapoczątkował istnienie zespołu? Bo z tego co wiem, to Rog i Bri zapoczątkowali co najwyżej Smile, Queen nie byłoby Queen bez Freddie’go, to w końcu on wymyślił nazwę. A bez jego ingerencji to być może znaleźliby innego wokalistę (o ile Brian by się nie napalił na to stanowisko;) i byłaby inna nazwa. Bądź dalej Smile 😛
Tutaj to ja bym nie obarczała winą Rogera. Roger występował solo i robiłby to dalej, Brianowi za to mało. A Rodgers też miał własny zespół. W końcu Roger założył The Cross i jemu nie przeszkadzało, że zespół nie nazywa się Queen+(członkowie T.C.) albo Roger Taylor z Queen. Za to Brian musi wyjść na swoje. A niech sobie będzie założycielem Queen, ciekawe, kiedy do niego dotrze, że on nie jest najważniejszy i liczy się cały kwartet. Bądź po prostu zespół.