Paul Rodgers postanowił zakończyć swoją przygodę z zespołem Queen.
Wokalista, który wraz z gitarzystą Brianem May’em i perkusistą
Rogerem Taylorem występował pod szyldem Queen + Paul Rodgers,
zdecydował się skupić na karierze w zreformowanej grupie Bad Company.
Rodgers podkreśla, że rozstanie z Queen było z góry zaplanowane,
a wspólnie nagrany album "The Cosmos Rocks" (2008) miał być
jednorazowym przedsięwzięciem:
"W tym momencie ten temat jest zamknięty. Moja współpraca z Brianem
i Rogerem była podobna do wspólnego przedsięwzięcia z Jimmym Pagem
w grupie The Firm. Żaden z tych projektów nie miał trwać wiecznie" – powiedział Rodgers w rozmowie z magazynem "Billboard".
"Wydaje mi się, że udało nam się osiągnąć spory sukces. Zagraliśmy
dwie światowe trasy koncertowe, zarejestrowaliśmy kilka występów
i nagraliśmy album studyjny. To wręcz historyczne osiągnięcie, bo Brian
i Roger od dawna nie weszli do studia, by nagrać coś jako Queen. Moja
współpraca z nimi należy do moich największych osiągnięć" – podkreśla
były już wokalista Queen.
Rodgers nie wyklucza ponowienia współpracy z muzykami Queen:
"Jeżeli tylko zostaną zaproszony, dajmy na to na jakiś koncert charytatywny… Jestem jak najbardziej za" – powiedział.
Ostatnim akcentem projektu Queen + Paul Rodgers ma być wydane
w czerwcu koncertowe DVD "Live in Kharkov". Poniżej możecie zobaczyć
fragment tego występu:
z interia.pl