Artyści nie wyrazili zgody na korzystanie z ich muzyki, a jednak kandydat Republikanów zagrał „We Are The Champions” podczas pierwszego dnia Konwencji Republikanów w Cleveland. Nie był to pierwszy raz, kiedy Trump zignorował upomnienia i wykorzystał wielki przebój zespołu Queen przy okazji swoich wystąpień publicznych. Grupa postanowiła oficjalnie na to zareagować.
„Sony/ATV Music Publishing nie otrzymały prośby od pana Trumpa, przedstawicieli jego kampanii czy też Trump Organization o możliwość wykorzystania „We Are The Champions””:- czytamy w oświadczeniu menedżera kapeli. – „W imieniu zespołu, jesteśmy sfrustrowani powtarzającym się, nieautoryzowanym użyciem piosenki, mimo wcześniejszych próśb, by tego zaprzestano, co oczywiście pan Trump i jego kampania zignorowali. Queen nie chce, by ich muzyka łączona była z mainstreamem czy debatą polityczną w jakimkolwiek kraju” – kontynuuje. – „Queen nie chce też, by „We Are The Champions” było wykorzystywane w geście poparcia dla pana Trumpa i jego poglądów politycznych. Mamy nadzieję, że nasze życzenie zostanie uszanowane przez pana Trumpa i jego kampanię.”
Choć konwencja zakończyła się dla Trampa sukcesem i otrzymał nominację na kandydata w listopadowych wyborach prezydenckich, to nie odbyła się ona bez większych wpadek. Żona polityka i kandydatka na pierwszą damę USA, Melanie Trump, splagiatowała przemówienie Michelle Obamy z 2008 roku. Adam Lambert, rockman i obecny frontman zespołu, opublikował na swoim koncie na Twitterze mem nawiązujący do związku zespołu z polityką Republikanów i samego Trumpa.
z tuba.pl