To o tekstach. A kto zaśpiewał coś tak, że go podziwiasz?
– Sprawa prosta. Queen, „Don’t Stop Me Now”, gdzie Freddie Mercury robi piękny ornament wokalny (Dawid nuci). To jest taki moment, że po prostu… Kiedyś próbowałem to na zapętleniu sobie zaśpiewać. Sęk w tym, że ja… jeśli chodzi o czysto techniczne elementy mojego śpiewania, nie jestem świetnym wokalistą, robię dużo błędów. Na szczęście nie zawsze jest to aż tak ważne. Thom Yorke z Radiohead też robi błędy, a śpiewa tak, że trudno mi wyrazić słowami emocje, które odczuwam, jak go słyszę. No więc próbowałem wielokrotnie powtórzyć ten „spadek” Freddiego z „Don’t Stop Me Now” i raz mi się udało. I to był taaaki moment! Pomyślałem: „Okej, jak poćwiczę, to się uda!”.
Na koncercie na Wembley z 1986 roku Mercury przekomarzał się z publicznością, każąc jej powtarzać po sobie coraz trudniejsze wokalizy. W końcu „nadał” niesamowicie trudny motyw. A 80 tysięcy ludzi bezbłędnie powtórzyło. On popatrzył przez chwilę na publiczność i rzucił ze śmiechem do mikrofonu: „Walcie się!”. A ludzie jeszcze bili mu brawo.
– Charyzma. Po prostu. Niesamowita charyzma.
z gazeta.pl