Bohemian Rhapsody zgarnęło Oskary za najlepsza rolę męską dla Ramiego Maleka, najlepszy dźwięk, montaż dźwięku i montaż.
Queen+Adam Lambert na otwarcie gali wykonali WWRY i WATC. Na widowni obok twórców i producentów filmu zasiadł Anita Dobson, Sarina Taylor, Jim Beach.
„Gdzieś tu jest moja mama, chcę jej powiedzieć: Kocham Cię, kobieto! Mój tata nie mógł tego zobaczyć, ale patrzy teraz na mnie z góry (…) Dziękuję wszystkim ludziom, którzy mi dali szansę (…) Zastanawiam się, co by pomyślał mały Rami, gdyby usłyszał, że pewnego dnia może mu się to przydarzyć. I myślę, że ten mały chłopiec z kręconymi włosami byłby zmiażdżony. Ten dzieciak borykał się z własną tożsamością, i myślę, że każdy z nas walczy i próbuje odkryć swój głos. Słuchajcie, zrobiliśmy film opowiadający o homoseksualiście imigrancie, który żył swoim życiem i za to nie przepraszał. Fakt, że wspominamy go dzisiaj i świętujemy jest najlepszym dowodem na to, że tęsknimy za takimi historiami.
Ja sam jestem synem imigrantów z Egiptu, jestem Amerykaninem pierwszego pokolenia i moja historia pisze się właśnie teraz. Nie mogę już bardziej być wam wdzięczny i każdemu, kto we mnie wierzył. Ta chwila jest czymś, co będę doceniał przez resztę mojego życia”.
Miło czytać takie wiadomości. Generalnie „Bohemian Rhapsody” jak to się mówi „pozamiatał” aż miło słyszeć. Ja osobiście mam taką małą satysfakcję z tego powodu. Czuję radość i dumę zarazem. Ogromnie cieszy mnie, że ten film dał niejako „drugie życie” Queen i na nowo rozbudził na świecie ogromne zainteresowanie tym zespołem i jego muzyką. Sam występ na gali Oskarowej także przypadł mi do gustu.