Początkowo lidera zespołu Queen miał grać Sacha Baron Cohen. Zdaniem Briana Maya, był jednak do tej roli „zbyt znany”, a postać Mercury’ego mógł „zmienić w żart”. A według Cohena członkowie grupy chcieli portret wokalisty zanadto wygładzić. „Nie chciałem robić filmu o mężczyźnie umierającym na AIDS. Ale gdy przyjrzałem się jego życiu, otworzyło się okno do świetnej historii” – zapowiadał scenarzysta Peter Morgan („Królowa”). Mimo wsparcia Roberta De Niro jako producenta, film wciąż jest odkładany. Jeśli powstanie, główną rolę ma zagrać Ben Whishaw („Jaśniejsza od gwiazd”, „Skyfall”).
z gazeta.pl