To, że niektóre piosenki poprawiają nastrój, a inne wprawiają w gniew lub melancholię, nie jest żadnym odkryciem. Jednak neurolodzy z University of Groningen nie pozostawili tej kwestii intuicji i stworzyli formułę, dzięki której są w stanie za pomocą twardych danych ocenić, które utwory czynią nas bardziej szczęśliwymi, a które mniej. Dzięki formule opracowano też listę dziesięciu najbardziej pozytywnych piosenek na świecie – numer jeden należy do zespołu Queen.
Już w ubiegłym roku firma Alba przeprowadziła wśród mieszkańców Wielkiej Brytanii szeroko zakrojone badania dotyczące ich preferencji muzycznych. Pytano między innymi o to, jakie piosenki poprawiają im humor. Po jakimś czasie zaproszono do współpracy doktora Jacoba Jolija, którego postawiono przed zadaniem stworzenia uniwersalnej formuły określającej, jakie piosenki wpływają na nasze samopoczucie najbardziej korzystnie.
Żeby ją opracować, neurolog musiał wziąć pod uwagę szereg zmiennych, mających wpływ na nastrój słuchacza. Szybko okazało się, że do tych najbardziej istotnych należy tempo piosenki oraz jego tonacja. Nieco mniejsze znaczenie ma ilość użytych akordów, tekst, ogólny temat piosenki i to, jak bardzo jest emocjonalna.
Dr Jacob JolijZdefiniowanie, dzięki której piosence czujemy się dobrze, jest raczej trudne. Odczuwanie przyjemności z muzyki jest sprawą indywidualną i zależy w dużej mierze od społecznego kontekstu i osobistych powiązań. Z tego punktu widzenia ukucie „formuły uszczęśliwiającej piosenki” jest trochę dziwnym przedsięwzięciem – wzięcie pod uwagę wszystkich czynników jest niemożliwe (…). Zatem to, czego potrzebujemy, to właściwości piosenki, które można wyrazić w liczbach. Czytaj więcej
W formule Jolija najważniejszy jest czynnik BPM (beat per minute), który określa ilość uderzeń metronomu na minutę, a więc po prostu tempo utworu. O ile zatem tempo przeciętnej popowej piosenki wynosi 118 uderzeń na sekundę, to te utwory, które czynią nas szczęśliwszymi mają zdecydowanie wyższy wskaźnik BPM – od 140 do 150.
Zespół Jolija wziął też pod uwagę skalę, w której piosenki zostały napisane. Szybko okazało się, że zdecydowanie lepiej znosimy te z kluczem durowym niż molowym. Co więcej, o ile piosenka została wykonana w skali durowej, nie ma znaczenia, czy do jej skomponowania użyto zaledwie trzech akordów – i tak będzie nam poprawiać nastrój. Ilość akordów i poziom skomplikowania zaczynają być ważne, jeśli piosenka jest w skali innej niż Dur.
Okazało się też, że nie tylko piosenki o wycieczkach na plażę i upojnych, letnich nocach czynią nas szczęśliwymi – choć lekki i przystępny tekst oczywiście przyczynia się do wprawiania w dobry nastrój. Zdaniem Jolija, równie dobrze słowa piosenki mogą nie mieć żadnego sensu i nadal utwór będzie spełniać swoją funkcję.
Zespół Jolija zastosował opracowane przez niego narzędzie do oceny 126 piosenek z całego świata, skomponowanych na przestrzeni ostatnich 50 lat. Następnie poproszono 2 tysiące osób, by wskazały piosenkę, która najbardziej ich uszczęśliwia i do której najczęściej wracano. W efekcie powstała lista 10 najbardziej pozytywnych utworów na świecie. Co ciekawe, numer jeden, „Don’t stop me now” zespołu Queen wskazało aż 70 procent respondentów.
To, że niektóre piosenki poprawiają nastrój, a inne wprawiają w gniew lub melancholię, nie jest żadnym odkryciem. Jednak neurolodzy z University of Groningen nie pozostawili tej kwestii intuicji i stworzyli formułę, dzięki której są w stanie za pomocą twardych danych ocenić, które utwory czynią nas bardziej szczęśliwymi, a które mniej. Dzięki formule opracowano też listę dziesięciu najbardziej pozytywnych piosenek na świecie – numer jeden należy do zespołu Queen.
Już w ubiegłym roku firma Alba przeprowadziła wśród mieszkańców Wielkiej Brytanii szeroko zakrojone badania dotyczące ich preferencji muzycznych. Pytano między innymi o to, jakie piosenki poprawiają im humor. Po jakimś czasie zaproszono do współpracy doktora Jacoba Jolija, którego postawiono przed zadaniem stworzenia uniwersalnej formuły określającej, jakie piosenki wpływają na nasze samopoczucie najbardziej korzystnie.
Żeby ją opracować, neurolog musiał wziąć pod uwagę szereg zmiennych, mających wpływ na nastrój słuchacza. Szybko okazało się, że do tych najbardziej istotnych należy tempo piosenki oraz jego tonacja. Nieco mniejsze znaczenie ma ilość użytych akordów, tekst, ogólny temat piosenki i to, jak bardzo jest emocjonalna.
Dr Jacob JolijZdefiniowanie, dzięki której piosence czujemy się dobrze, jest raczej trudne. Odczuwanie przyjemności z muzyki jest sprawą indywidualną i zależy w dużej mierze od społecznego kontekstu i osobistych powiązań. Z tego punktu widzenia ukucie „formuły uszczęśliwiającej piosenki” jest trochę dziwnym przedsięwzięciem – wzięcie pod uwagę wszystkich czynników jest niemożliwe (…). Zatem to, czego potrzebujemy, to właściwości piosenki, które można wyrazić w liczbach. Czytaj więcej
W formule Jolija najważniejszy jest czynnik BPM (beat per minute), który określa ilość uderzeń metronomu na minutę, a więc po prostu tempo utworu. O ile zatem tempo przeciętnej popowej piosenki wynosi 118 uderzeń na sekundę, to te utwory, które czynią nas szczęśliwszymi mają zdecydowanie wyższy wskaźnik BPM – od 140 do 150.
Zespół Jolija wziął też pod uwagę skalę, w której piosenki zostały napisane. Szybko okazało się, że zdecydowanie lepiej znosimy te z kluczem durowym niż molowym. Co więcej, o ile piosenka została wykonana w skali durowej, nie ma znaczenia, czy do jej skomponowania użyto zaledwie trzech akordów – i tak będzie nam poprawiać nastrój. Ilość akordów i poziom skomplikowania zaczynają być ważne, jeśli piosenka jest w skali innej niż Dur.
Okazało się też, że nie tylko piosenki o wycieczkach na plażę i upojnych, letnich nocach czynią nas szczęśliwymi – choć lekki i przystępny tekst oczywiście przyczynia się do wprawiania w dobry nastrój. Zdaniem Jolija, równie dobrze słowa piosenki mogą nie mieć żadnego sensu i nadal utwór będzie spełniać swoją funkcję.
Zespół Jolija zastosował opracowane przez niego narzędzie do oceny 126 piosenek z całego świata, skomponowanych na przestrzeni ostatnich 50 lat. Następnie poproszono 2 tysiące osób, by wskazały piosenkę, która najbardziej ich uszczęśliwia i do której najczęściej wracano. W efekcie powstała lista 10 najbardziej pozytywnych utworów na świecie. Co ciekawe, numer jeden, „Don’t stop me now” zespołu Queen wskazało aż 70 procent respondentów.Dobroczynny wpływ muzyki na samopoczucie jest znany od zarania dziejów – sięga czasów plemiennych, a obecnie realizowany jest w ramach muzykoterapii.
W ubiegłym roku badacze z kanadyjskiego McGill University, którzy pokazali, że podczas słuchania muzyki spada poziom kortyzolu (tzw. hormonu stresu) we krwi oraz rośnie poziom dopaminy, odpowiedzialnej za odczuwanie przyjemności. Dzięki badaniom doktora Jolija możemy się dowiedzieć, na jaką muzykę postawić, żeby świadomie poprawić sobie nastrój. Naukowiec zapowiada dalsze badania nad wpływem, jaki muzyka wywiera na samopoczucie.
źródło: Jolij.com