Queen & Paul Rodgers – „Return Of The Champions”
[Leszek Gnoiński, 2005.09.20]
Nasz typ: 3 gwiazdki na 5
Queen postanowiło wrócić, a miejsce po zmarłym przed 14 laty Freddiem Mercurym zostało zajęte przez znanego z zespołów Free i Bad Company, Paula Rodgersa. Ciężko się przyzwyczaić do nowego głosu w klasycznych piosenkach Królowej, szczególnie że Rodgers to wokalista prezentujący zupełnie inny styl śpiewania, inną ekspresję. To rockowy krzykacz posiadający mocny głos i porównania z Mercurym (muszą się takowe pojawić) być nie może. I ten melanż w niektórych standardach Queen wypada wyjątkowo dobrze („Tie You Mother Down” czy „We Will Rock You”), a głos Paula broni się porównaniom z legendarnym poprzednikiem. Są jednak piosenki, których Rodgers ruszać nie powinien. To przede wszystkim „Another One Bites The Dust”, „I Want To Break Free” czy „We Are The Champions”. Tu brzmi po prostu marnie, a piosenki tracą swój wyjątkowy charakter.
Przy wszelkiego rodzaju powrotach pojawiają się moralne rozterki, czy artyści mają prawo do wskrzeszania zespołu, którego najbardziej rozpoznawalna postać od lat nie żyje. Ale trzeba pamiętać, że Queen czynnie współtworzyło pozostałych trzech muzyków i im prawa wykonywania piosenek ani używania nazwy nie można zabronić. Dlatego warto się cieszyć z możliwości posłuchania tych piosenek na żywo raz jeszcze.
Warto wspomnieć, że koncert, który znalazł się na „Return Of The Champions” odbył się 9 maja br. w angielskim Sheffield, a ów występ był jednym z trzydziestu dwóch, jakie odnowiony Queen zagrał. Ale „Return Of The Champios” to takie „trzy w jednym”, bo oprócz piosenek Queen możemy usłyszeć utwory dwóch dawnych zespołów Paula Rodgersa – Free („Wishing Well”, „All Right Now”) i Bad Company („Feel Like Makin’ Love”, „Can’t Get Enough”). Z oryginalnego składu Queen mamy gitarzystę Briana Maya i perkusistę Rogera Taylora. Zabrakło basisty Johna Deacona, który stwierdził, że wraz ze śmiercią Mercury’ego Queen grać nie powinien.
z cgm.pl