„Dążenie do wiarygodności jest jednym ze źródeł problemów z realizacją zapowiadanych od lat biografii Freddiego Mercury’ego i Franka Sinatry. Odtworzyć choćby namiastkę talentu takich gigantów estrady ciężko będzie nawet najbardziej zdeterminowanym i uzdolnionym muzycznie gwiazdom kina. Są to jednocześnie projekty zbyt prestiżowe, by w głównych rolach obsadzić kogoś mniej znanego czy posłużyć się wokalnym dublerem. Mający zagrać lidera grupy Queen Sacha Baron Cohen podobno już intensywnie doskonali głos i zmierzy się z utworami zespołu. Faworyzowany kandydat do roli Sinatry w planowanym przez Martina Scorsese filmie, czyli Leonardo DiCaprio, miał natomiast udowodnić reżyserowi, że da radę zaśpiewać na ekranie. W Internecie krążą sprzeczne doniesienia, czy podołał. ”
z filmweb.pl