Miejsce pochówku słynnego wokalisty grupy Queen przez lata okryte było tajemnicą. Do dzisiaj.
Jak donoszą brytyjskie media, na londyńskim cmentarzu Kensal Green odkryto nagrobek z prawdziwym imieniem i nazwiskiem zmarłego w 1991 roku Freddiego Mercury’ego. Przypomnijmy, że artysta naprawdę nazywał się Farrokh Bulsara.
Co więcej, na nagrobku widnieją zgodne daty narodzin i śmierci wokalisty Queen (5 września 1946 r. i 24 listopada 1991 r.).
Przypomnijmy, że po śmierci artysta do mediów trafiła informacja, iż ciało Freddiego Mercury’ego zostało skremowane. Prochy wokalisty miano rozsypać nad Jeziorem Genewskim w Szwajcarii. Według innych doniesień, miało się to stać w Zanzibarze, gdzie urodził się Farrokh Bulsara.
Wszystko jednak wskazuje na to, że wokalista Queen został pochowany w północno-zachodnim Londynie.
Wcześniej miejsce spoczynku artysty znała jedynie Mary Austin, była partnerka piosenkarza.
To ona postanowiła zaopiekować się prochami Freddiego Mercury’ego po kremacji, która miała miejsce 27 listopada 1991 roku. Kobieta nigdy nie ujawniła, gdzie pochowano artystę.
Na ceremonii spopielenia zwłok wokalisty obecnych było jedynie 35 osób, w tym Elton John oraz muzycy zespołu Queen: Brian May, Roger Taylor i John Deacon.
za interia.pl oraz foto Mirror
P.S. Informację podał angielska plotkarska gazeta Mirror, więc należy ją przyjmować z ogromnym dystansem. Może być to jedynie forma złożenia hołdu artyście przez jakiegoś fana i nie mieć nic wspólnego z miejscem spoczynku prochów czy Mary. Póki nikt oficjalnie tego nie potwierdzi.
Daga,
Ty też uległaś temu newsowi. Przecież to znane jest od dawna. Tablica powstała 4 lata po śmierci Freddiego. Ufundowana przez Mary. Już dawno o tym pisano. Fakt, że prochy nie są tam złożone.
Odp. Petera Freestona w tym temacie: „I have had many requests for information about the plaque featured in a few newspapers yesterday. It looks similar to the other plaque that was doing the rounds on youtube recently. A plaque in a cemetary doesn’t necessarily mean that Freddie’s ashes are there. Anyone can have one placed there. Maybe Mary has learnt French, but she had no interest in it when I was in Garden Lodge. That’s all I can say!”
Tak też myślałam, że to po prostu pamiątkowa tablica…
Coś jak symboliczny grób Kaczyńskich na Powązkach…
Powinni juz powiedziec gdzie znajduja sie prochy FM,o tablicy juz wiadomo dawno…
Ciekawi mnie to ,bo będę teraz w Anglii a Merkury był idolem mego dorastania :):):) chciałbym być na jego grobie i złożyć kwiaty