16 września Sao Paulo, Ibirapuera Arena, Brazylia
18 września Rock in Rio Festival, Rio de Janeiro, Brazylia
21 września Gigantinho Arena, Porto Alegre, Brazylia
25 września GEBA Stadium, Buenos Aires, Argentyna
30 września Pista Atletica, National Stadium, Santiago, Chile
Moim zdaniem, Queen na tej trasie daleko nie zajdą. Uważam, że ten ich sposób przedstawiania się stał się synonimem nudy. Będą się tylko powtarzać.
Skoro Queen zdecydował się już koncertować z Lambertem to uważam, że trzeba tu być konsekwentnym i pokazać się absolutnie na całym świecie i tak właśnie się dzieje w tym roku i poprzednim, tak aby fani na wszystkich kontynentach mogli ich zobaczyć. Nie ma w tym zatem nic dziwnego moim zdaniem. Poza tym trzeba się także poważnie liczyć z tym, że może to być już ich ostatnia i zarazem pożegnalna światowa trasa koncertowa, o czym muzycy sami kiedyś przebąkiwali. Wiem że trasa się świetnie sprzedaje, więc kto wie jak będzie w przyszłości… Jeśli jednak zdrowie dopisze i Brian z Rogerem mają jeszcze w sobie jakiś potencjał do komponowania i tworzenia nowych utworów – to naturalne i oczywiste jest to że powinni w takim razie nagrać płytę z Lambertem. PS. Ja osobiście czekam na DVD z koncertu w Krakowie, szykowane przez fanów z Polski. Jednocześnie mam też nadzieję że wyjdzie także jakieś oficjalne koncertowe DVD z Queen z Lambertem np. z Londynu lub NY (Medison S.Garden)
Ja natomiast uważam że koncerty Briana i Rogera pod szyldem Queen z amerykańskim gwiazdorem pop(?) Adamem Lambertem to szczyt tandety i obciachu . Można by to porównać do prezydentury hrabiego Bronisława Komorowskiego . To mniej więcej ten sam poziom obciachu . Ech…. 🙁
~tomaszek JAK NAJBARDZIEJ POPIERAM.
~Złygmunt BZDURY OPOWIADASZ – TEN PROJEKT DAJE LUDZIOM NA KONCERTACH WIELKĄ RADOŚĆ, więc daj spokój
~datyuk przecież jedno nie wyklucza długiego . Muzycy Akcent czy Boys przykładowo też dają ludziom wiele radości . Ale to nie oznacza że nie są tandetni i obciachowi . Choć w sumie to głupie porównanie … oni są przynajmniej szczerzy w tym co robią … A Brian i Roger nie ( podobnie zresztą jak hrabia Bronisław , stąd moje porównanie co do poziomu obciachu ) .
Ale to jest tylko moje zdanie . Cytując Irenę z Misia : chyba mam prawo ? Pozdrawiam 🙂
~Derdaś – Może ostro, ale jest w tym coś racji.
Freddie był cudowny, ale gdyby nie szalał to by żył.
Roger i Brian wystarczająco wycierpieli się po jego śmierci.
Sam Freddie śpiewał ze przedstawienie musi trwać, i w końcu trwa.
Wystarczająca mieli przerwę przez 14 lat od przekazywania ludziom tej wspaniałej muzyki.
Po prostu dwóch ludzi, którzy chcą coś zrobić z twórczością Queen, czyli własną twórczością.
Ja im za to dziękuję.
Lambert ma na tyle charyzmy, że im pasuje. Widać, że trochę im przypomina Freddiego.
Widać, że na koncertach oboje zachwyceni są jego teatralnością. Wokal ma nie najgorszy i nawet daje rady z wieloma piosenkami.
Dzięki za informacje!!
Tak po Krakowie jak Was czytam to jak Bri i Rog by walnęli w kalendarz to wtedy byście byli happy.Fred cacy a jego pedalstwo też?Jak by się ogarnął ze sobą to by się chodziło na Queen czterech magów muzyki.