Freddie Mercury kończyłby dzisiaj 65 lat. Brian May wspomina legendarnego wokalistę.
Gitarzysta Queen tak wypowiada się o Mercurym:
Freddie
sprawiał, że ludzie na najbardziej odległych miejsca na stadionie
podczas koncertu czuli z nim więź. Był chodzącym dowodem, że marzenia
się spełniają. Dzięki niemu potrafili pokonywać nieśmiałość, mieli
odwagę próbować tego, czego pragnęli. Żył pełnią życia, chłonął je i
świętował każdą jego minutę.
Freddie Mercury zmarł w wyniku
powikłań wywołanych przez AIDS 24 listopada 1991 roku. Dzięki jego
wokalowi, przez moment naprawdę mieliśmy tu "Heaven for Everyone".
z gazeta.pl