W listopadzie ukazała się płyta „Queen Forever”, niecodzienna składanka z utworami zespołu. Zamiast znanych i lubionych przebojów, trafiły na nią utwory o miłości, nowe wersje klasyków zespołu, a także kilka niepublikowanych perełek m.in. wspólny utwór Freddie’go Mercury’ego i Michaela Jacksona.
W obszernym wywiadzie przeprowadzonym przy okazji premiery płyty, Brian May wspomina proces pracy nad albumem, a także nad pierwowzorami utworów, opowiada o spotkaniu Freddie’go i Michael Jacksona, fundacji walczącej z AIDS, którą grupa wspiera, a także o pierwszej gitarze, którą sam zbudował.
„Pewnego dnia Freddie spotkał się z Michaelem Jacksonem, chyba w jego domu, gdzie było małe studio. Weszli do studia i Freddie zasugerował, żeby spróbować popracować nad tym utworem. Michael przez chwilę oswajał się z piosenką co słychać w niewykorzystanym materiale. Na tym się skończyło. Utwór wprawdzie wyciekł, w sieci krążyło kiepskiej jakości nagranie z kasety z dwoma wersjami tego utworu” – tak May wspomina prace nad utworem „There Must Be More to Life than this”.
Tłumaczy też skąd wziął się pomysł reaktywowania grupy z Adamem Lambertem.
„Powtarzałem już wiele razy, że naprawdę nie szukaliśmy wokalisty. Wszyscy byliśmy szczęśliwi w życiu, nawet mogę powiedzieć, że spełnieni więc nie mieliśmy potrzeby poszukiwania nowego Freddie’go.[…] Nagle pojawia się koleś, który potrafi zaśpiewać wszystkie utwory Queen. I jak on to robi?! Ma niesamowitą skalę głosu. Poza tym ma świetną osobowość, jest charyzmatyczny i kampowy w naturalny sposób. Nie musi niczego udawać, wszystko to przychodzi mu z łatwością, a publiczność go uwielbia” – opowiada May.
21 lutego grupa Queen wraz z Adamem Lambertem wystąpi w hali Kraków Arena. Bilety w cenie od 210 zł są już w sprzedaży.
z onet.pl
CO TO MA BYĆ?? CO ON WYGADUJE? PAULA RODGERSA TEŻ CHWALILI POD NIEBIOSA CYTUJE : NASZ BOHATER NASZ PRZYJACIEL PAN PAUL RODGERS” I CO? WIELE KONCERTÓW WSPÓLNA STUDYJNA PŁYTA I KONIEC JAK MOŻNA ZACHWALAĆ W TAKI SPOSÓB KOGOŚ KTO WYGRAŁ PROGRAM TELEWIZYJNY TYPU TALENT SHOW? TO W GŁOWIE SIĘ NIE MIEŚCI POSŁUCHAJCIE TOMA CHAPLINA I TO JAK ON ŚPIEWA A TO ŻE LAMBERCIK IM SIE TRAFIŁ TO OCZYWISTY PRZYPADEK A GDY JUŻ NIE BĘDZIE POTRZEBNY TO MU PODZIĘKUJĄ POZATYM ZWRÓĆCIE UWAGE JAK ”WYKONUJE” SWOJE ”PRZYŚPIEWKI” A CO ROBI Z HITAMI QUEEN PRZERYSOWANA MANIERA WOKALNA POŁĄCZENIE BOYA GEORGA Z CULTURE CLUB I WYŚCIGU ABY JAK NAJBARDZIEJ SKOPIOWAĆ FREDDIEGO A EFEKT ? MIZERNIUTKI BRZMI BEZNADZIEJNIE CHŁOPCZYK NIE MA POMYSŁU NA TO JAK TE PIOSENKI ZAŚPIEWAĆ I JEST ZACHWYCONY ZE B. M. I R. T PIEJĄ Z ZACHWYTU NAD TYM CO WYPRAWIA Z PRZEBOJAMI KTÓRE DAWNO STAŁY SIE KLASYKAMI MUZYKI ROCKOWEJ WSTYD.
Co do Lamberta – zgoda w 100%. Jak dla mnie, to we Wrocławiu najlepsze części koncertu były wtedy, kiedy Adaś poszedł przypudrować nosek, a i pod koniec już było słychać, że za długo wszystko trwa jak na jego możliwości.
W przypadku Rodgersa to w sumie on już był gwiazdą (album Fire and water to w sumie ’70 rok), kiedy Queen dopiero raczkowało i wyłaniało się ze Smile. Wracając do płyty Q+PR, to warto jeszcze wspomnieć utwór C-lebrity, który z tym, porównując jego korzenie i to co teraz robią, jak dla mnie brzmi co najmniej dziwnie.